Wakacje w Zakopanem, mimo że wydają się być oklepanym pomysłem na wyjazd, są jednak nadal bardzo popularne wśród Polaków. Co ciekawe, na urlop do Zakopanego coraz chętniej wybierają się też na przykład Rosjanie. Co zobaczyć w Zakopanem i jak wykorzystać czas w polskiej stolicy gór, aby nie żałować i aby skorzystać maksymalnie z urody gór? Zapraszamy do sprawdzenia naszego przewodnika!
Zakopane to zimowa stolica urlopowiczów w Polsce.
Z czym kojarzy nam się Zakopane?
Zakopane to przede wszystkim Krupówki, Morskie Oko i Giewont. To najbardziej rozpoznawalne punkty dla Zakopanego i okolic, punkty obowiązkowe dla turystów. Jednak w szczycie sezonu nie tak łatwo te punkty zdobyć.
Krupówki
W czasie niedzielnego popołudnia w okresie wakacyjnym na Krupówkach są okropne tłumy. Ciężko jest się przedostać, trudno znaleźć dobre i tanie jedzenie. Trudno też o wolne miejsca w karczmach okalających Krupówki. Jeśli jednak udamy się na Krupówki, warto kupić pamiątki. Króluje oczywiście oscypek, w tym też warkocze, czyli ser kozi, bardzo delikatny, w postaci długich splecionych sznurków.
Gubałówka
Aby dostać się na Gubałówkę, trzeba wejść do kolejki (cena biletu to około 23 zł w obie strony) lub przejść się pod górkę specjalnie wyznaczoną trasą. Warto jednak to zrobić, bo widok z Gubałówki jest jednym z najlepszych, jakie można spotkać w Polsce, gdy licytujemy się na najpiękniejsze widoki na Tatry.
Morskie Oko
Kolejny punkt to wycieczka własnym samochodem nad Morskie Oko. Oczywiście nie da się dojechać do końca samochodem: trzeba w końcu wysiąść, zostawić samochód na płatnym parkingu i przejść się przez około kilka kilometrów w tłumie lub skorzystać z możliwości przejazd bryczką, zaprzęgniętą w konie. Gdy dotrzemy nad Morskie Oko, warto zjeść coś w knajpie znajdującej się nad samym jeziorem o proweniencji polodowcowej. Widoki na góry z tarasu okalającego tę drewnianą knajpę są jednymi z najpiękniejszych w polskich górach. Aby uniknąć jechania nad Morskie Oko samochodem, można wsiąść do busa i pojechać za około 5 zł w jedną stronę. Busy kursują tą trasą dość często.
Wędrówka po górach
Pobyt w Zakopanem to oczywiście też spacer po Dolinie Kościeliska. Należy przygotować się tutaj oczywiście na dłuższy spacer. Jeśli nie wejdziemy głębiej na szlaki górskie, to wycieczka nie będzie wymagała zbytniego przygotowania pod względem fizycznym. Jeśli jednak chcemy dostać się z Doliny Kościeliskiej na przykład nad Giewont, to trzeba już zarezerwować sobie kilka godzin wolnego czasu, dobrze się wyspać, ubrać porządnie (nawet w lecie) i wziąć jedzenie do plecaka. Nie można zapominać o wodzie i dobrym ubraniu oraz o środkach higienicznych. Po drodze oczywiście spotkamy schroniska górskie, w których będzie można zamówić coś do jedzenia. W każdym schronisku turyści mogą liczyć na wrzątek za darmo. Dodatkowo, w schroniskach można oczywiście spać. Poleca się jednak zaplanować nocleg z dużym wyprzedzeniem i zarezerwować sobie nocleg. Niezależnie od rezerwacji, można oczywiście liczyć na to, że nikt nas ze schroniska nie wyrzuci w ostatniej chwili – obowiązuje nawet takie prawo zabraniające wyrzucania turystów z noclegowni w górach. Jednak bez rezerwacji, będziemy musieli liczyć się z nocowaniem na ławce w jadalni lub na podłodze pod schodami.
Kuchnia Zakopanego
Polskie góry to miejsce, w którym od wieków stołowano się bardzo prosto, ze względu na ubogie warunki naturalne. Jedzenie można było pozyskiwać w wyniku wypraw w góry, w poszukiwaniu dziczyzny. Jeśli góral upolował kozicę, można było zjeść pyszne mięso. Taka okazja jednak wydarzała się bardzo rzadko. Częściej można było liczyć na ser i mleko pozyskiwane z domowych hodowli. Wysoko na halach trzymano więc owce, z których można było też pozyskiwać skóry które następnie wędrowały na sprzedaż. Na bazie takich doświadczeń wyrosła kuchnia góralska: bardzo surowa, ale też i pyszna. Opalane drewnem piece, w których przypalało się mięso – to wszystko kojarzy nam się zwykle bardzo dobrze i jako Polacy uwielbiamy takie romantyczne wizje. Niestety już dziś coraz trudniej spotkać typowego górala. Zakopane skomercjalizowało się. Jednak nadal istnieją oczywiście chaty, w których gaździna pokaże nam, jak się gotuje po góralsku, a mężczyźni pokażą, jak gra się na skrzypcach.