Podróże po Europie - Charków

Charków z niewiadomych powodów nie jest wymieniamy jednym tchem obok Kijowa, Lwowa i Odessy. Tymczasem to drugie co do wielkości ukraińskie miasto ma bardzo dużo do zaoferowania zarówno mieszkańcom, jak i gościom.

Charków – nowoczesne miasto na krańcu Europy

Już nie całkiem Europa, jeszcze nie całkiem Azja – tak można w skrócie scharakteryzować Charków. Wyraźne wpływy kultury orientu, zabytki z okresu bizantyjskiego przeplatają się z nowoczesną architekturą charakterystyczną raczej dla zachodniej części Europy. Dostojne obiekty sakralne przeplatają się z zimnym budownictwem okresu stalinowskiego. A przy tym wszystkim Charków to potężne miasto z doskonale rozwiniętym przemysłem i szkolnictwem wyższym. Mieszka tu blisko półtora miliona mieszkańców. Urlop w Charkowie może być doskonałą okazją do zobaczenia zupełnie innej twarzy Ukrainy. Bo chociaż miasto założyli Kozacy, próżno szukać typowo kozackiej, nieco surowej atmosfery.

Charków – co zobaczyć

„Poważne”, dostojne wręcz zabytki Charkowa przeplatają się z nieco żartobliwymi obiektami, które jednak są opisywane w przewodnikach. Ot, weźmy choćby fontannę zakochanych ulokowaną przy jednym z wyjść z metra. Potoczna nazwa to fontanna anoreksji. I jak tu się nie uśmiechnąć?

Jednak skupmy się na ważniejszych obiektach.

Katedra Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Charkowie to stosunkowo nowa, bo wybudowana zaledwie pod koniec XIX wieku świątynia rzymskokatolicka, która już zdążyła przejść burzliwą historię. Tuż przed Drugą Wojną Światową zamknięto kościół dla wiernych i przebudowano na cele niemające nic wspólnego z religią. Było tu między innymi kino dla ważnych działaczy partyjnych. Obecnie ponownie mieści się tu kościół, a sam neogotycki budynek wart jest obejrzenia zarówno z zewnątrz jak i w środku. Podobną historią może się pochwalić kienesa karaimów. Zbudowana jako obiekt sakralny, przez wiele lat służyła celom świeckim, by ponownie wrócić w ręce karaimów i stać się domem modlitwy.

Obiekty sakralne na Ukrainie spotykał podobny los i to bez względu na wyznanie. Nie inaczej było z żydowską Synagogą Bejt-Menachem. Zbudowana sto lat temu, największa na Ukrainie i druga w Europie, już po dziesięciu latach od wybudowania stała się… siedzibą klubu sportowego. Obecnie ponownie mieści się tu żydowska synagoga, w której wierni mogą się modlić.

Charków to nie tylko zabytki. To także na przykład Eko Feldman Park, czyli po prostu zoo, ale takie, do którego wejdziemy za darmo. Innym ciekawym parkiem jest Sarżyn Jar, gdzie można sobie wyłowić pstrąga z sadzawki. Po zważeniu trzeba za niego zapłacić. Jednak najważniejszy jest niewątpliwie Park Gorkiego, gdzie znajduje się między innymi diabelski młyn – największy na Ukrainie. Na uwagę zasługuje też Gosprom, jako przykład architektury przemysłowej, która wcale nie musi być brzydka.

Charków – jak dojechać

Charków dysponuje własnym lotniskiem, jednak lotnicze przewozy międzynarodowe na Ukrainę nie należą do najtańszych. Zupełnie inaczej niż autokary. Przewozy autokarowe na Ukrainę w ostatnich latach przeżywają prawdziwy renesans, a ceny są bardzo niskie.

Jak podaje portal www.BiletyAutokarowe.pl, za bilet z Warszawy zapłacimy maksymalnie 150 złotych. Niewiele więcej, bo 160 złotych, zapłacimy za bilet z Krakowa. Najwięcej, bo 220 złotych, zapłacimy za bilet ze Szczecina, ale trzeba pamiętać, że liczba kilometrów jest dużo większa.

Bilety kupione online na stronie transpomat.pl są dostarczane w formie pliku PDF za pomocą poczty elektronicznej. Tak zakupiony bilet przed wyjazdem na Ukrainę należy wydrukować.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here