Laos – atrakcje prosto z natury

0
2118

Gdyby kraje miały płeć, Laos na pewno byłby kobietą. Zupełnie niepotrzebnie skromną i nieśmiałą zważywszy na posiadany potencjał. Przez niektórych wręcz Laos uważany jest za najpiękniejszy w południowo-wschodniej Azji. Jego była stolica Luang Prabang znajduje się nawet na liście Światowego Dziedzictwa Kulturowego umieszczona tam przez Unesco. Dlaczego? W mieście tym łączą się ze sobą tamtejsza tradycyjna architektura oraz pozostałości z okresu kolonialnego, miejskie struktury utworzone przez Francuzów. Stare bielone domy w stylu postkolonialnym zamienione na urokliwe hoteliki są charakterystyczne dla krajobrazu Luang Prabang. Kraj ten jest niczym miss regionu, która nie zachłysnęła się tytułem, może nawet nie wierzy, że na niego zasługuje. Po prostu robi swoje, czyli to w czym jest rozczulająco urzekająca. Karmi rzeszę bosych mnichów, choć sama bogata nie jest, urządza nocny targ, gdzie za bezcen dzieli się swoimi wyrobami rękodzielniczymi czy kuchnią. No i oczywiście kontempluje, medytuje, dając wyraz temu, że życie duchowe jest tam najważniejsze. Ale Laos to nie tylko Luang Prabang. Choć samą swoją obecnością i sposobem bycia chwyta za serce najbardziej zatwardziałego turystę, to Laos ma jeszcze wiele innych atrakcji do zobaczenia.

Miłośniczka przygód

A wszystkie te atrakcje po to, by sprostać różnym pasjom, a jednocześnie pozostać w zgodzie z naturą. Bo choć Laos nie ma natury przebojowej, to w tej naturze ma żądzę przygód. W swojej środkowej części, czyli można powiedzieć, w samym sercu Laosu znajduje się miasto Vang Vieng. Tamtejsze lasy to raj dla pasjonatów trekkingu czy raftingu. Zarówno tu, jak i w całym Laosie możliwe jest zwiedzanie tradycyjnych wiosek zupełnie zmieniających perspektywę patrzenia na świat i uświadamiających nam nasze przywiązanie do rzeczy materialnych. W Krainie Złotego Trójkąta staniemy w miejscu zetknięcia się trzech krajów: Laosu, Birmy i Tajlandii. Zostaniemy tu wprowadzeni w coraz bardziej już zamierzchły świat produkcji opium. Wszystko to niemal tak ekscytujące, jak wypożyczenie roweru lub skuteru i przejażdżka po dziurawych drogach wiosek i niektórych miast Laosu.

Jak ryba w wodzie

Laos lubi wodę, zresztą jak wszystkie kraje mające do czynienia z porą deszczową. Rejs po Mekongu to na pewno jedna z lepszych atrakcji Laosu. Można powiedzieć, że Laos żyje dzięki tej rzece. W trakcie takiej podróży można właśnie zwiedzać laotańskie, dalekie od znanej nam cywilizacji tradycyjne wioski, degustować lokalne owoce, dania czy napoje. Zakosztuje się też wspomnianych już jaskiń oraz buddyjskich świątyń. No i przede wszystkim w żaden inny sposób w tak krótkim czasie nie da się zobaczyć tych wszystkich malowniczych krajobrazów, jakie Laos nam oferuje. Najważniejszym jednak punktem w trakcie zwiedzania Laosu są wodospady Kuang Si. Znajdują się one jakieś 45 minut od Luang Prabang. Bilet wstępu to 20.000 kip, czyli jakieś 2,5 dolara. Jak na laotańską opiekuńczą miss przystało, opiekuje się ona tymi, którzy tego potrzebują. Na terenie wodospadów znajdziemy zatem schronisko czarnych niedźwiedzi odratowanych z rąk bezwzględnych handlarzy. A same wodospady to rozległe kaskady spływającej, szmaragdowej wody napawające wrażeniem, że jest się w raju.

Kamienne okazy

Niedaleko miasta Phonsavan znajdą dla siebie coś miłośnicy prehistorii. Jest to miejsce zwane Równiną Dzbanów ze względu na odkryte tam skupisko megalitycznych naczyń. Naczynia mają postać kamiennych urn i wykonane były przez prehistoryczną ludność, której kultura nie została poznana. Mają one od 1 do 3 m, są okrągłe lub owalne, czasem z pokrywą. Niestety działania zbrojne podczas II wojny indochińskiej wiele z tych naczyń uszkodziło.

Narodowy symbol

Laos ceni sobie zarówno duchowość, jak i budowle, które wiarę symbolizują. Takim na pewno jest świątynia Stupa Pha That Luang. Jest to budowla niezwykle piękna, ale też mocno doświadczona przez los. Między III w. n.e. a 1930 rokiem kilkakrotnie była odbudowywana ze względu na liczne najazdy. Stupa pokryta jest złotem i mieści w sobie relikwie Buddy. W 1828 roku, w czasie najazdu Tajów stupa po raz ostatni została splądrowana i bardzo zniszczona. W 1900 roku za sprawą Francji zaczęto jej odbudowę posiłkując się rysunkami francuskiego architekta Louis’a Delaport’a. W 1930 roku udało się przywrócić pierwotną postać stupy. Laos – atrakcje opisane powyżej to tylko część oferty biura podróży, zobacz całość na stronie https://logostour.pl/kraje/kambodza .

Miłośniczka ludzi

Dla tych, którzy kraje poznawać chcą głównie poprzez kontakt z rodowitymi mieszkańcami, Laos wychodzi z taką możliwością. W północnej części kraju zamieszkują górskie etniczne plemiona, zwane Akha, Lachu, Hmong, Lisu, Mien i Karen. Na te tereny ludność ta przybyła z Chin i Birmy i osiedliła się z dala od przyzwyczajonych bardziej do nizin mieszkańców Laosu. Odnaleźli oni tam spokój po trudach i rządowych walkach w swoich krajach. Te grupy stanowią niezwykłe bogactwo kulturowe i językowe. A kobiety Akha rzekomo są najpiękniejsze w tej części świata. Warto poznać ich historię, wiarę, produkty i kuchnię.

Laos ma wiele atrakcji do zaoferowania. Szacunek i szczere zainteresowanie potrafi odpłacić bogactwem swojej natury, którym chętnie się dzieli. W Luang Prabang bez końca można zwiedzać zabytkowe, bajecznie zdobione świątynie, dotrzeć do jaskini Pak Ou, w której obejrzymy ok. 4tys. posążków Buddy. A wystarczy przemierzyć trasę z Luang Prabang do wspomnianego już Vang Vieng, by obejrzeć widowisko lepsze niż najlepszy film. Górskie zbocza przy drodze między tymi miastami to najpiękniejszy krajobraz w tej części kraju, jeśli nie w całym.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here