Kaukaskie wakacje

Choć za oknem wciąż zima, a wakacje dawno się zakończyły, to już od dłuższego myślimy o następnych. Oszczędzamy niemal na wszystkim, by – gdy tylko zaświeci letnie słoneczko – wsiąść w pociąg, samolot lub własny samochód i ruszyć gdzieś daleko, gdzie woda czysta i trwa zielona… A przynajmniej czystsza i bardziej zielona niż u nas. Gdzie można pojechać? Wszystko zależy od naszej fantazji oraz od stanu finansów oczywiście. Bo niestety, nie każdy może sobie pozwolić na długie wojaże. Lub na jakiekolwiek w ogóle… Podczas gdy nieliczni szczęśliwcy rzadko potrafią docenić niezwykły dar, jakim jest wyjazd wakacyjny. Mniejsza jednak o to.

Zastanawiacie się zapewne, gdzie by tu wyskoczyć… A co powiecie na wakacje w Gruzji? Coś naprawdę niesztampowego i oryginalnego. A do Gruzji – moim skromnym zdaniem – warto pojechać. I nie tylko ze względu na to, że kraj ten jest już od wieków niezwykle nam, Polakom przyjazny.

Gruzja to kraj bez wątpienia magiczny. Jakby zaczarowany, wyjęty z jednej z pięknych baśni, znanych nam jeszcze z dzieciństwa. Bo Gruzja to zapierające dech w piersiach, piękne krajobrazy, niezwykle gościnni tubylcy, pyszna kuchnia i naprawdę znakomite wino. To także bogata, wielowiekowa historia i kultura – przejawiająca się w napotykanych po drodze zabytkach, a wśród nich zamkach i monastyrach – czyli prawosławnych klasztorach. Naprawdę więc warto odwiedzić ten kraj, zwłaszcza zaś teraz, kiedy jest demokratyczny i oczyszczony z sowieckiej patyny… Ruszajmy zatem. Kierunek – Gruzja!

Będąc w Gruzji, na pewno nie możemy ominąć jej stolicy – Tbilisi. A skoro będziemy w tym przepięknym mieście, nie możemy ominąć Alei Rustawelego. Nazwana tak na pamiątkę jednego z najwybitniejszych gruzińskich poetów, Szoty Rustawelego, jest najbardziej reprezentacyjną ulicą w stolicy Gruzji. Znajduje się przy niej prawdziwa mnogość wszelkiego rodzaju restauracji, pubów, klubów nocnych, sklepów i wszystkiego tego, co tygrysy lubią najbardziej. Do tego aleja tętni życiem aż do późnych godzin nocnych. I nocą jest wręcz bajecznie oświetlona, a piękne i wyremontowane fasady budynków tylko dodają jej splendoru. Warto się wiec tamtędy przespacerować, szczególnie zaś nocą.

W Tbilisi znajdziemy także sławetne banie, czyli łaźnie. Jest to też nie lada atrakcja turystyczna – szczególnie zaś teraz, w miesiącach zimowych. Dostępne są tu prywatne baseny, pełne wody rozgrzanej nawet do czterdziestu stopni – będzie więc to wspaniały sposób na odpoczynek i rozgrzanie się po długiej wędrówce przez miasto. A jeszcze z lampką wybornego, gruzińskiego wina w ręku… To się nazywa raj.

O tym, jak starym państwem jest Gruzja i jaką ma bogatą, wielowiekową historię najlepiej świadczy Mccheta. Jest to jedno z najstarszych miast Gruzji – i oczywiście punkt obowiązkowy na mapie każdego turysty, odwiedzającego ten przepiękny kaukaski kraj. Będąc w Mcchecie na pewno warto zobaczyć wpisaną na listę UNESCO Katedrę Sweti Cchoweli oraz monastyr Dżwari, którego okolice mogą być doskonałym punktem widokowym na panoramę całego miasta.

Gruzja to także bardzo słynne skalne miasto w Wardzi. Zostało one wykute w niemal pionowej skale, a obejmuje ponad trzy tysiące komnat, zdolnych niegdyś pomieścić nawet dwadzieścia tysięcy osób. Widok zapiera dech w piersiach i naprawdę warto coś takiego zobaczyć na własne oczy.

Na skalne miasto możemy także natrafić niedaleko miasta Gori. Nazywa się ono Upliscyche i nazywane jest czasem “gruzińską Petrą”. Będąc natomiast w Gori, warto odwiedzić Muzeum Stalina – tego krwawego antybohatera, czczonego obecnie bardziej w Rosji niż w swojej ojczyźnie. No cóż… Nieważne, jedźmy dalej.

Gruzja jednak to nie tylko wymienione przeze mnie miejsca. To także uzdrowisko Batumi, zamki Chertwisi i Gremi, słynna twierdza Alawerdi, a także Kazbek – jeden z najwyższych szczytów Kaukazu. Kraj obfituje w atrakcje i tydzień, aby to wszystko zobaczyć – to zdecydowanie za mało. Podejrzewam, że nawet rok by nie wystarczył… Dlatego też warto odwiedzać Gruzję regularnie. Polecam!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here