Jak zaoszczędzić na wakacjach?

Przeciętny człowiek wydaje na swoje wakacje od tysiąca do dwóch tysięcy złotych. Wbrew pozorom nie mówimy tutaj jednak wyłącznie o bardzo dalekich podróżach. Bo niby zagraniczne wyjazdy są najdroższe i tak to zwykle wygląda, ale jednak nawet osoba spędzająca swój wolny czas w Polsce może wydać na taką przyjemność grubą część swoich oszczędności. Wie o tym każdy, kto w sezonie letnim dość często odwiedza okolice polskiego morza. Wydawane na takie wakacje pieniądze potrafią utworzyć w całości kolosalną sumę, zwłaszcza jeśli podróżuje się z dziećmi, które bez przerwy czegoś się domagają. Cały czas są głodne, a kolorowe stragany wypełniające mola i uliczki nadmorskich miejscowości kuszą je dosłownie wszystkim, zmuszając do błagania rodziców o nową lalkę, bransoletkę, wadę cukrową czy gotowaną kukurydzę. Już wakacje w Polsce są drogie, więc takie zagraniczne bywają jeszcze trudniejsze w realizacji. W naszym kraju po prostu mało kogo na nie stać. Choć może wydać się to dziwne, niektórzy nigdy w swoim życiu nie byli za granicą, bo w dzieciństwie ze względu na niskie zarobki rodziców nie mogli na to liczyć, a teraz ich sytuacja domowa wygląda niestety podobnie, dlatego dalej nie są w stanie zrealizować swoich turystycznych marzeń. Czy jednak na pewno? Dzieje się przecież nieraz tak, że osoba, która zarabia najniższą krajową, na swoich mediach społecznościowych przynajmniej dwa razy w roku chwali się zdjęciami i filmami z dalekich wyjazdów. Większość jej znajomych stwierdzi wtedy, że musi być na czyimś utrzymaniu – że dostaje pieniądze od rodziców bądź opiekunów, znalazła niesamowicie bogatego męża albo nawet zajęła się sponsoringiem, czyli oferuje komuś swoje towarzystwo w zamian za pieniądze i dodatkowe rozrywki. Ludzie lubią gadać, ale w ich twierdzeniach często nie ma zbyt wiele prawdy. Bo nawet człowiek zarabiający niewiele ponad najniższą krajową jest w stanie wyjechać trochę dalej niż nad polskie morze i przy tym nie musi koniecznie się zadłużać. Jak zatem korzystać z podróży i jeszcze na tym oszczędzać?

Po pierwsze – należy szukać. Ale należy szukać we właściwy i inteligentny sposób. Można na przykład przejąć wycieczkę po kimś, kto z jakiegoś powodu musiał z niej zrezygnować. W Internecie nie brakuje ofert typu “odsprzedam wakacje”. Tak naprawdę na niektórych stronach pojawiają się one dosłownie codziennie, więc wystarczy zapisać sobie takie portale w zakładkach lub ustawić sobie jedną z nich na stronę główną, otwierającą się jako pierwsza po włączeniu wyszukiwarki, aby być ze wszystkimi propozycjami na bieżąco. Bo należy je aktualizować i sprawdzać regularnie. Przez kilka tygodni może nie być wśród nich niczego ciekawego, by już na kilka dni przed zaplanowanym urlopem znaleźć dla siebie wycieczkę marzeń. Bez trudu da się ją zresztą odkupić od turysty, który z niej zrezygnował. Skoro z jakichś tam powodów nie może on z niej skorzystać, a już zapłacił za nią pieniądze, na pewno będzie starał się je odzyskać – jeżeli nie z pomocą biura podróży, to na swój własny sposób. Bo czasem biura podróży nie pozwalają klientom na oddawanie wycieczek. Turysta, który z nich rezygnuje, jest więc zdany tylko na siebie i musi sam sobie radzić, szukając jakichś osób na swoje miejsce by odzyskać przynajmniej część pieniędzy. Wie jednocześnie, że nie będzie mu łatwo tego dokonać, zwłaszcza jeśli zażąda uiszczenia takich samych kosztów za wycieczkę, jakie sam wcześniej poniósł. Zależy mu jednak na odzyskaniu przynajmniej części utraconej gotówki. Rzadko kiedy będzie więc domagać się całkowitego zwrotu pieniędzy. Znajdując oferty typu “odsprzedam wakacje”, nieraz można zachwycić się tym, jak niewiele trzeba za nie zapłacić. Kosztują one przynajmniej dwukrotnie mniej od normalnych wakacji rezerwowanych w biurach podróży, co dla wielu osób będzie zdecydowanie kuszącą opcją. Oczywiście jest jeszcze wiele innych takich sposobów, z których można skorzystać, by zaoszczędzić na swoich wakacjach. Ciekawym rozwiązaniem wydają się być również oferty last minute.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here